Czego będziemy potrzebować?
Cebulę kroimy w piórka i podsmażamy - w tym wypadku na oleju lub na oliwie z wytłoczyn z oliwek (extra virgin do smażenia się nie nadaje, a już na pewno nie do smażenia w wysokich temperaturach). Dużo cebuli daje potrawie fajny, słodki posmak, który z winem współgra świetnie - ja osobiście lubię dawać jej tak dużo, jak mięsa.
Podsmażoną cebulę przekładamy do innego naczynia i zabieramy się do smażenia mięsa. Najpierw łopatkę kroimy w kostkę (długość boku koło 2 cm), następnie wrzucamy na rozgrzany tłuszcz. Uważajmy, aby nie tłoczyć mięsa na patelni - zacznie się dusić, a nie smażyć. Lepiej smażyć na kilka partii.
Ziemniaki kroimy na plasterki. Bierzemy duży garnek i zaczynamy układać warstwa po warstwie:
- cebula, dwa liście laurowe, kilka ząbków czosnku (rozgniecionych, nieobranych), jałowiec, ziele angielskie (trzy - cztery ziarenka każdego), pieprz (ziarna);
- ziemniaki;
- mięso.
Każdą warstwę solimy i pieprzymy. Dodajemy tymianek.
Ostatnią warstwę kończymy na ziemniakach.
Całość zalewamy winem, wrzucamy na ogień (nie za duży!) i czekamy. Ze dwie godziny. Dusimy pod przykryciem. W razie potrzeby podlewamy bulionem lub ewentualnie wodą.
Po tym czasie można, lecz nie trzeba, zagęścić sos.
Odmierzamy pół szklanki śmietany i mieszamy ją z dwoma łyżkami mąki. Sos odlewamy z garnka i hartujemy śmietanę (dodajemy kilka łyżek gorącego sosu do zimnej śmietany), aby się nie ścięła. Teraz mieszamy cały sos ze śmietaną i z powrotem wlewamy go do wieprzowiny. Całość wrzucamy jeszcze na kilkanaście minut na gaz.
Bon apetit!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz