Znowu w drugoplanowej roli wystąpi chili, którego nieco nadużywam, ale jest to jedna w moich ulubionych przypraw. No i akurat w przypadku tego przepisu jest niezastąpione!
Ja użyłam mrożonych krewetek black tiger - oczywiście najlepsze są świeże, i to nieparzone, ale ja nie miałam dziś do nich szczęścia.
Oto, co będzie nam potrzebne do przyrządzenia naszych krewetek:
- 50 dkg krewetek black tiger;
- 1 por;
- 2 papryczki chili;
- pęczek szczypiorku;
- 3 duże ząbki czosnku;
- 3 cm korzenia imbiru;
- limonka - skórka (jedna łyżeczka) i sok (jedna łyżka);
- 2 łyżki masła;
- pieprz i sól
Uwaga - przed przyrządzeniem, krewetki powinny być rozmrożone. Warto wyciągnąć je kilka godzin wcześniej z zamrażarki, a gdy nie mamy na to czasu, można je przelać letnią wodą i pozwolić im się rozmrażać przez ok. 30 minut.
Na początku siekamy drobno pora, czosnek oraz chili, a imbir i skórkę z limonki ścieramy na tarce.
Na patelni roztapiamy masło oraz podsmażamy na średnim ogniu pora, chili oraz czosnek przez kilka minut. Następnie zwiększamy ogień i dodajemy krewetki, dodajemy skórkę i sok z limonki oraz imbir, solimy i pieprzymy. Smażymy przez maksymalnie 5 minut. Dzięki tak krótkiej obróbce termicznej, krewetki będą chrupiące, a nie gumowate - trzeba uważać, aby ich nie przesmażyć!
Nasze krewetki są już gotowe.
Bon apetit!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz