Ja wzoruję się na przepisie Julii Child (niezorientowanym polecam film „Julie & Julia”), która stwierdziła kiedyś, że „boeuf bourguignon jest z pewnością jednym z najsmaczniejszych dań z wołowiny wymyślonych przez człowieka”.
Oto składniki, które będą nam potrzebne:
- około 1 kg wołowiny – np. pręga, karczek - ważne, żeby mięso było tłuste. Żadne "pieczeniowe" (czyli udziec bądź łopatka) nam się nie sprawdzi, bo będzie suchawe;
- kilka plastrów boczku (raczej gotowany - jeśli macie wędzony, przed dodaniem do potrawy polecam przegotować kilka minut w celu pozbycia się zbyt wyczuwalnego posmaku wędzonki);
- 1 szklanka pokrojonej w plastry cebuli;
- pół szklanki pokrojonej marchewki;
- ok. 0,5 litra czerwonego, dobrze zbudowanego wytrawnego wina (może być np. Chianti);
- ok. 2-3 szklanek wywaru wołowego;
- 2 pomidory;
- kilka gałązek świeżego tymianku i pietruszki (ew. tymianek może być suszony)
- olej, sól, pieprz
- 2 ząbki czosnku;
- 2 łyżki masła;
- 3 łyżki mąki
Do ozdobienia:
- kilkanaście szalotek (może być zwykła cebula, ale jak najmniejsza);
- kilkanaście małych pieczarek
Na początku kroimy wołowinę w kostki o bokach 5 cm. Zrumieniamy mięso na dużym ogniu , dosłownie kilka sekund z każdej strony. Uwaga – nie tłoczmy mięsa na patelni, bo zacznie się dusić, a nie smażyć!
Po przyrumienieniu, przyprawiamy solą i pieprzem, przekładamy na chwilę do innego naczynia.
Kroimy marchewkę i cebulę. Następnie, przysmażamy je na pozostałym tłuszczu z wołowiny. Przekładamy warzywa do mięsa.
Na patelnię, na której smażyliśmy mięso i warzywa, wlewamy wino – zeskrobujemy skrzepłe soki i mieszamy. Dajmy mu się pogotować kilka minut.
Do dużego garnka wkładamy mięso oraz warzywa i wlewamy wino. Przykrywamy taką ilością wywaru, która przykryje mięso. Wrzucamy pomidory (bez skórki), boczek pokrojony w kostkę, bouquet garni, czyli natka pietruszki, 1 liść laurowy, kilka gałązek tymianku, kilka goździków, 3 zmiażdżone ząbki czosnku.
Bouquet garni można zawinąć w gazę lub w pora i obwiązać szczelnie nitką. Ale spokojnie można włożyć przyprawy wprost do garnka.
Teraz pozostaje nam tylko czekać – wołowina gotuje się długo, na pewno ok. 2 godzin. Im mięso jest tłustsze, tym szybciej stanie się miękkie. W tym czasie naszą kuchnię zdominuje piękny zapach winnego sosu :)
Mięso trzeba próbować. Jak zacznie rozpływać się w ustach – to znaczy, że jest gotowe!
Ten krok nie jest konieczny - jednak jeśli zdecydujecie się to zrobić, sos będzie gęstszy.
Gdy mięso będzie miękkie, odcedzamy je od sosu, w którym się gotowało. Przygotowujemy zaprawę z masła i mąki ( 3 łyżki mąki, 2 łyżki masła - mieszamy razem, aż utworzy się kulka), i dodajemy do odcedzonego sosu. Gotujemy chwilę - sos powinien zgęstnieć. Gdy to się stanie, przelewamy z powrotem do mięsa.
Voila! Wołowina jest gotowa. Do przybrania (i dla smaku, oczywiście), polecam przysmażyć szalotkę oraz grzyby na maśle i dodać do dania.
Polecam zrobić wywar wołowy samodzielnie. Oto przepis:
- 500 g wołowego mięsa z kośćmi;
- 2 szklanki marchewki, cebuli i selera (łącznie);
- 2 całe marchewki, 1 cała cebula i 1/5 korzenia selera;
- pieprz, sól, pietruszka, tymianek, dwa rozgniecione ząbki czosnku.
Mięso wraz z warzywami pieczemy przez 40 minut piec z piekarniku w 230 stopniach, kilkakrotnie je obracając. Po tym czasie, przełożyć mięso wraz z warzywami do garnka, dodać 2 marchewki, cebulę, seler i przyprawy. Dodać wody na tyle, żeby przykrywała składniki na 5 cm. Gotować przez 2-3 godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz