Padło więc na roladki z kurczaka z pesto. Robiłam to danie po raz pierwszy, ale na pewno nie po raz ostatni. Koniecznie proszę spróbować! ;)
Co będziemy potrzebować?
- jedną podwójną pierś z kurczaka (ok. 400 g);
- opakowanie szynki szwarcwaldzkiej, serrano lub parmeńskiej (100 g);
- kilka ząbków czosnku;
- oregano, bazylia, sól i pieprz;
- oliwa
Pesto:
- doniczka bazylii;
- 1/3 szklanki orzechów - piniowych lub nerkowca;
- 3 łyżki oliwy;
- 3 ząbki czosnku;
- sól i pieprz
- 3 łyżki tartego parmezanu
Zabierzmy się najpierw za pesto.Do miski wrzucamy liście bazylii, posiekany czosnek, orzechy, parmezan, oliwę, pieprz i sól. Wszystko razem blendujemy. Oliwę dodajemy powoli - nie może być jej za dużo, bo pesto będzie nam później wyciekać z kurczaka. Ale jeśli będzie jej za mało, pesto dobrze się nie zmiksuje.
Oto nasze pesto (specjalnie nie blendowałam dokładnie orzechów, żeby było chrupiące):
Teraz pora na kurczaka. Piersi płuczemy i rozbijamy (na grubość ok 7 mm). Warto użyć folii spożywczej, bo kurczak inaczej rozpryśnie nam się na całą kuchnię.
Pierś nacieramy mieszanką oliwy, oregano, suszonej bazylii, soli, pieprzu i posiekanego czosnku. Obwijamy w folię i wsadzamy do lodówki - przynajmniej na 30 minut, ale dobrze by jej zrobiło kilka godzin.
Zamarynowanego kurczaka smarujemy pesto i zwijamy w zgrabne roladki. Ja każdą pierś przekroiłam wszerz i zrolowałam połówki.
Następnie każdą roladkę obwijamy jednym lub dwoma plasterkami szynki.
Roladki kropimy oliwą i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 30 minut.
Do tego dania świetnie się sprawdza sałatka caprese.
Bon apetit!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz