niedziela, 7 października 2012

Boeuf bourguignon, czyli wołowina po burgundzku

       Boeuf bourguignon jest absolutną klasyką francuskiej kuchni. Kto raz spróbuje zrobić tą potrawę, będzie ją robił bardzo często. Wołowina przesiąka smakiem czerwonego wina, staje się miękka i rozpływa się w ustach. Choć potrawa ta wydaje się nieco pracochłonna, do jej przygotowania wystarczy zaledwie pół godziny - po tym czasie nasza wołowina spędzi około 3 godzin na kuchence bądź w piekarniku, nie wymagając od nas częstego doglądania;) 
       Ja wzoruję się na przepisie Julii Child (niezorientowanym polecam film „Julie & Julia”), która stwierdziła kiedyś, że „boeuf bourguignon jest z pewnością jednym z najsmaczniejszych dań z wołowiny wymyślonych przez człowieka”. 





Oto składniki, które będą nam potrzebne:


- około 1 kg wołowiny – np. pręga, karczek - ważne, żeby mięso było tłuste. Żadne "pieczeniowe" (czyli udziec bądź łopatka) nam się nie sprawdzi, bo będzie suchawe;
- kilka plastrów boczku (raczej gotowany - jeśli macie wędzony, przed dodaniem do potrawy polecam przegotować kilka minut w celu pozbycia się zbyt wyczuwalnego posmaku wędzonki);
- 1 szklanka pokrojonej w plastry cebuli;
- pół szklanki pokrojonej marchewki;
- ok. 0,5 litra czerwonego, dobrze zbudowanego wytrawnego wina (może być np. Chianti);
- ok. 2-3 szklanek wywaru wołowego;
- 2 pomidory;
- kilka gałązek świeżego tymianku i pietruszki (ew. tymianek może być suszony)
- olej, sól, pieprz
- 2 ząbki czosnku;
- 2 łyżki masła;
- 3 łyżki mąki

Do ozdobienia:
- kilkanaście szalotek (może być zwykła cebula, ale jak najmniejsza);
- kilkanaście małych pieczarek

Na początku kroimy wołowinę w kostki o bokach 5 cm. Zrumieniamy mięso na dużym ogniu , dosłownie kilka sekund z każdej strony. Uwaga – nie tłoczmy mięsa na patelni, bo zacznie się dusić, a nie smażyć! 

Po przyrumienieniu, przyprawiamy solą i pieprzem, przekładamy na chwilę do innego naczynia. 


Kroimy marchewkę i cebulę. Następnie, przysmażamy je na pozostałym tłuszczu z wołowiny. Przekładamy warzywa do mięsa.
Na patelnię, na której smażyliśmy mięso i warzywa, wlewamy wino – zeskrobujemy skrzepłe soki i mieszamy. Dajmy mu się pogotować kilka minut.

Do dużego garnka wkładamy mięso oraz warzywa i wlewamy wino. Przykrywamy taką ilością wywaru, która przykryje mięso. Wrzucamy pomidory (bez skórki), boczek pokrojony w kostkę, bouquet garni, czyli natka pietruszki, 1 liść laurowy, kilka gałązek tymianku, kilka goździków, 3 zmiażdżone ząbki czosnku. 

Bouquet garni można zawinąć w gazę lub w pora i obwiązać szczelnie nitką. Ale spokojnie można włożyć przyprawy wprost do garnka.


Teraz pozostaje nam tylko czekać – wołowina gotuje się długo, na pewno ok. 2 godzin. Im mięso jest tłustsze, tym szybciej stanie się miękkie. W tym czasie naszą kuchnię zdominuje piękny zapach winnego sosu :) 
Mięso trzeba próbować. Jak zacznie rozpływać się w ustach – to znaczy, że jest gotowe!

Ten krok nie jest konieczny - jednak jeśli zdecydujecie się to zrobić, sos będzie gęstszy.
Gdy mięso będzie miękkie, odcedzamy je od sosu, w którym się gotowało. Przygotowujemy zaprawę z masła i mąki ( 3 łyżki mąki, 2 łyżki masła - mieszamy razem, aż utworzy się kulka), i dodajemy do odcedzonego sosu. Gotujemy chwilę - sos powinien zgęstnieć. Gdy to się stanie, przelewamy z powrotem do mięsa.

Voila! Wołowina jest gotowa. Do przybrania (i dla smaku, oczywiście), polecam przysmażyć szalotkę oraz grzyby na maśle i dodać do dania.

Polecam zrobić wywar wołowy samodzielnie. Oto przepis:

- 500 g wołowego mięsa z kośćmi;
- 2 szklanki marchewki, cebuli i selera (łącznie);
- 2 całe marchewki, 1 cała cebula i 1/5 korzenia selera;
- pieprz, sól, pietruszka, tymianek, dwa rozgniecione ząbki czosnku.


Mięso wraz z warzywami pieczemy przez 40 minut piec z piekarniku w 230 stopniach, kilkakrotnie je obracając. Po tym czasie, przełożyć mięso wraz z warzywami do garnka, dodać 2 marchewki, cebulę, seler i przyprawy. Dodać wody na tyle, żeby przykrywała składniki na 5 cm. Gotować przez 2-3 godziny.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz